Finanse małej firmy – praktyczne porady dla Twojego biznesu

Przeglądając fora internetowe Comperii, natknąłem się na poniższy wpis:
„Mój kontrahent jak zwykle spóźnia się z zapłatą za fakturę, ale zwykle było to kilka dni, a teraz to już prawie 5 tydzień! Problemem jest to, że to mój największy odbiorca i przez to, że nie zapłacił w terminie mam problem z opłaceniem swoich zobowiązań i sam zalegam dostawcom.
Czy jest jakiś sposób, aby odzyskać pieniądze, ale bez zrywania współpracy? A może powinienem wziąć jakiś kredyt?”

źródło: http://www.comperia.pl/forum/dla-firm/5378-problem-finansowy-kontrahent-nie-zaplacil.html

Z analiz firmy Tax Care wynika, że firma może zbankrutować przez jedną niezapłaconą fakturę. Wystarczą dwa tygodnie opóźnienia w płatności za fakturę ze strony ważnego klienta, aby firma utraciła płynność finansową i była zmuszona zaprzestać regulowania własnych zobowiązań. Przy 60 dniowym opóźnieniu problemy z płynnością są na tyle poważne, że firma przestaje funkcjonować.
Ten problem poruszałem przy okazji przedstawiania tematu upadku firmy transportowej.
Jest on bardzo poważny, gdyż warunkuje istnienie firmy. Tymczasem w dobie nazwijmy to obecnej sytuacji rynkowej niepłacenie na czas staje się normą. Według wywiadowni gospodarczej Bisnode, zaledwie co czwarta faktura jest opłacana w Polsce na czas, pozostałe należności spływają z opóźnieniem. Autor postu zastanawia się, jak odzyskać pieniądze bez zrywania współpracy, ponieważ zalegający kontrahent jest jego głównym odbiorcą.
W kolejnych postach jest informacja, że kontrahent wyjeżdża na urlop, jak wróci to zapłaci itp.
Analizując opisaną sytuację, chciałbym wskazać na dwa podstawowe fakty.

1. Kontrahent od jakiegoś czasu płaci nieterminowo, obecnie zalega 5 tygodni. Powstaje pytanie, czy ta sytuacja nie powinna już wcześniej zapalić światełka ostrzegawczego?. Ja wiem, największy kontrahent, nie wypada go drażnić? Nie wypada prosić o pieniądze. Czy aby na pewno? Już po wystąpieniu pierwszych opóźnień powinna nastąpić reakcja oraz pilna obserwacja rynku. Należało przeprowadzić z nim rozmowę, napisać pismo, uwypuklić mu, jak bardzo nam zależy na kontaktach handlowych, dając jednocześnie do zrozumienia, że oczekujemy terminowych rozliczeń. Jeśli on nie zapłacił już 5 tygodni, ważniejszy jest wyjazd na urlop niż spłata zobowiązań, to znaczy, że w jego firmie zaczyna również następować powolna utrata płynności finansowej. W tym momencie uważam, że należy podjąć działania w kierunku odzyskania należności. Należy wysłać pisemne wezwanie do zapłaty za zwrotnym poświadczeniem odbioru, z terminem płatności np. 7 dni. Po otrzymaniu zwrotki z poczty, czekamy zaproponowany okres, a kiedy nadal na konto nie wpływają pieniądze, wysyłamy ostateczne wezwanie. Kiedy i ono nie skutkuje, musimy skierować sprawę do e-sądu w Lublinie. Warto pamiętać, aby podpisując umowę albo inne dokumenty na dostawę towarów, spisać dane z dowodu kontrahenta, szczególnie PESEL, bez którego nie będzie możliwości zarejestrowania sprawy w Sądzie. Dalej, mając nakaz, zlecamy egzekucję komornikowi.
Obecnie mamy jeszcze jedną możliwość wpływu na kontrahenta, ale już po upływie 150 dni
od upływu daty zapłaty. Możemy wystąpić do Urzędu Skarbowego o zwrot VAT w stosunku do niezapłaconych faktur. Informacja o takim zamiarze powinna obudzić dłużnika, bowiem może to skończyć się kontrolą skarbówki.

2. Obserwacja zachowań kontrahenta, powinna wzbudzić czujność. Mało tego, powinniśmy zacząć dywersyfikować nowych odbiorców, aby nie być uzależnionym od tego głównego.
Należy więc cały czas poszukiwać, być aktywnym graczem rynku. Nie skupiać się na tym jednym. Jeśli zaczniemy poszukiwać na pewno znajdziemy nowych lepszych kontrahentów.

Na zakończenie jeszcze raz wrócę do badań wywiadowni Bisnode.
Jak wynika z badań polskiego rynku, 80% strat finansowych polskich przedsiębiorców pochodzi od dobrych, znanych kontrahentów, z którymi Klienci współpracowali od dłuższego czasu. 95% polskich przedsiębiorców deklaruje, iż w swojej działalności spotkali się opóźnieniami w płatnościach.
Temat jest bardzo ważny, na pewno wrócę do niego jeszcze nie raz.