Niedotrzymanie warunków umowy o dotację na rozpoczęcie działalności z PUP.

Dzisiaj chciałbym ustosunkować się do e-maila, jakiego wczoraj dostałem od pewnej osoby, a który dotyczył niewywiązania się z warunków umowy o dotację i konsekwencji z tego wynikających.

Jego treść brzmiała następująco:

„Witam mam do pana pytanie jako że pan się zajmuje takimi sprawami chciałem się dowiedzieć odnośnie właśnie takiej dotacji na firmę z Urzędu Pracy. Moja dziewczyna dostała taka dotacje na firmę i właśnie przyszło pismo że nie wywiązała się z umowy bo jak twierdzi Urząd brakuje jednego dnia. Firmę zakładała 11.05 a wpis w krajowym rejestrze jest 13.05 a zamknęła 12.05 według wpisu w krajowym rejestrze natomiast ZUS jest do 11.05 i nie bardzo teraz wiemy co robić bo urząd wypowiedział umowę i domaga się zwrotu dotacji jak to załatwić żeby tego nie płacić ? Skierować sprawę do sądu ? Można coś takiego wygrać ? Z góry dziękuję za odpowiedź .”

Przyznam szczerze, że nie lubię takich pytań, ani też na nie odpowiadać, ponieważ tak naprawdę, muszę przeanalizować całą historię tej firmy, która w/g mojej oceny nie powinna powstać. Z tego krótkiego tekstu e-maila wynika, że została założona tylko po to, aby zgarnąć dotację, jakoś tam przetrwać okres roku, a następnie działalność zlikwidować, potem sprzedać to co zostało zakupione, albo też przeznaczyć na prywatne potrzeby. Z przytoczonego wyżej tekstu nie wynika, co to była za działalność, jakie zakupy poczyniono. Natomiast dużo mi mówi o pobudkach, które kierowały osobą zakładająca firmę, a także o ignorancji finansowej i prawnej.

Ignorancja finansowa.

Kiedy poruszam temat ignorancji finansowej, muszę zadać pytanie:

Po co zakładasz swoją firmę:
– czy żeby realizować swoje pasje, zainteresowania?
– czy żeby pomóc ludziom osiągnąć to, czego pragną?
– czy dla osiągnięcia zysków?
– czy dla osiągnięcia równowagi życiowej?
– czy wreszcie z pobudek czysto egoistycznych, ustawiając się w życiu jako tzw. „biorca”, oczekujący
tylko, że ktoś Ci coś da, bez wzajemności.

Coś z mojego podwórka. Ostatnio spotkałem znajomą, która przy pomocy środków z dotacji, uruchomiła firmę. Środki finansowe pozwoliły jej umeblować biuro, zakupić sprzęt, samochód. Kiedy tak rozmawialiśmy, padło stwierdzenie, że jej firma jest niepotrzebna. Po co ponosić koszty ZUS, itp. Czeka, kiedy minie rok, aby firmę zamknąć. Po co tą firmę otwierała? W kolejce po środki czekały inne osoby, którym pieniądze byłyby bardziej potrzebne, które kierowały się innymi pobudkami. Dla nich pomoc, która mogły otrzymać, mogła decydować o dalszym życiu, spełnieniu marzeń, poświeceniu się dla dobra innych.
A tak, środki zostały skonsumowane i nie będą dalej pomagać w realizacji planowanego w biznesplanie celu.

I drugi przykład. Ostatnio prowadziłem szkolenie z przedsiębiorczości dla osób, które chciały pozyskać środki na rozpoczęcie działalności. Ja po kilku rozmowach z przyszłymi przedsiębiorcami, wiem, jestem w stanie ocenić, co sobą reprezentują. I właśnie była tam jedna pani, która mogę to z całą świadomością napisać, nie wiedząca czego tak naprawdę chce. Myślała, że dostanie środki finansowe, kupi sobie do domu zmywarkę do naczyń, nowa kuchnię do zabudowy, sprzęt do pieczenia. Bo ona będzie piekła ciasta.
Jest to jej pasja, ona piecze sąsiadom, rodzinie. Ale pieczenie w skali przemysłowej, to już nie to. To dużo większe wyzwanie. W bloku. Pomysł bezsensowny, bo oprócz pomysłu, niezbędne w takim przypadku również zgoda Sanepidu, wspólnoty mieszkańców. Czyli spełnienie pewnych warunków. Więc powiedziałem, że może oczywiście piec ciasta, ale musi znaleźć lokal, spełniający wymagania. W terenie bardzo dużo jest lokali sklepowych, produkcyjnych, które działały, spełniały wymogi Sanepidu. Ale Ona nie była zainteresowana tym, aby coś znaleźć. Mało tego, myślała, że ktoś kto prowadzi piekarnie czy cukiernię, udostępni jej miejsce i czas na pieczenie. Ale który z właścicieli, będący przy zdrowych zmysłach, udostępni konkurencji swój lokal? Kompletna bzdura. No więc jak nie to, to na potrzeby dotacji z dnia na dzień rodzi się nowa pasja – gotowanie. Będzie gotować w lokalach które są przygotowane do organizacji imprez masowych, typu domy weselne, sale bankietowe, itp. Ale na co wydać w takim razie pieniądze z dotacji. Nic nie można kupić co by się przydało w domu. No to w jeszcze krótszym czasie powstaje kolejna pasja – skoro nie to, to będę robić frywolitki /rodzaj koronki artystycznej wykonywanej z cienkiej nici za pomocą specjalnych czółenek lub igły i szydełka.
Wtedy pojawiło się kolejne pytanie. Ok, ale na co przeznaczymy pieniądze z dotacji, jeśli produkcja koronek nie wymaga specjalistycznego sprzętu. A w ogóle, ile trzeba byłoby ich wyprodukować, że by zarobić. Oczywiście można. Ale trzeba mieć plan. I przede wszystkim wizję rozwoju.

Dzisiaj zasada marketingu jest prosta. Najpierw znajdź klienta, dopiero potem dostosuj do niego produkt. A nie odwrotnie.

Podejmując więc decyzję o otwarciu firmy, trzeba mieć wizję jej działania nie tylko na rok, ale na wiele lat. Trzeba mieć strategię, ale żeby ją opracować konieczne jest odpowiedzenie sobie na szereg pytań:

1. Jaką masz wizję, misję firmy?
2. Czy znasz trendy, które występują na rynku, które zamierzasz wykorzystać,
3. Jakie są największe problemy Twoich potencjalnych klientów? Jakich frustracji pomożesz się im
pozbyć?
4. Czy znasz konkurencję, jej słabe i mocne strony,
5. Ile potrzebujesz pieniędzy na rozpoczęcie działalności i przetrwanie pierwszego roku?
6. Jakie są mocne i słabe strony Twojego przedsięwzięcia?
7. Czy masz plan B, na wypadek, gdyby wystąpiły nieprzewidziane okoliczności, mogące
doprowadzić firmę do upadku?
8. Ile zarobisz?

Pytań oczywiście można postawić dużo więcej. Im lepiej się przygotujesz tym będziesz miał większe szanse powodzenia.

Podsumowując ten wątek, ignorancja finansowa świadczy o niedojrzałości biznesowej osoby otwierającej firmę. O kierowaniu się prywatą, albo tez postępowaniem w myśl powiedzenia „a jakoś tam będzie”.

Ignorancja prawna

Ta ignorancja w zdaniach użytych w e-mailu jest bardzo wyraźna. Dla człowieka tzw. biorcy, nie liczy się nic, poza osiągnięciem głównego celu, jakim jest pozyskanie finansowania. Kiedy już to osiąga, odsuwa na dalszy plan bardzo ważne informacje zawarte w umowie o przyznanie środków na rozwój firmy, czy regulaminu. Nie zwraca uwagi na istotne sprawy, które mogą mieć wpływ na to, co będzie się dziać z biznesem w ciągu roku, dwóch, itp.  Nie zagląda się do dokumentów firmowych, chociażby do wpisu w CEIDG, gdzie podana jest data podjęcia działalności /tzw. aktywacji/. W otrzymanym e-mailu, jego nadawca napisał, że  firma była zakładana 11.05. a w krajowym rejestrze 13.05. Przy okazji, chyba pomyliły się rejestry, bo krajowy rejestr dodajmy sądowy służy do rejestracji innych form organizacyjnych działalności gosp. Oczywiście, wniosek mógł być złożony 11 maja. Ale firma rozpoczyna działalność nie od daty złożenia wniosku, tylko od dnia aktywacji wpisu. Ze strony CEIDG, w każdej chwili można pobrać aktualny wpis i sprawdzić wszystkie dane. ZUS powinien być również płacony za taki okres, w jakim funkcjonowała firma. Jeśli więc została wyrejestrowana dzień przed zakończeniem okresu, który powinien wynikać z umowy dotacji, to znaczy, że nie zostały zachowane warunki umowne.
Nie wiem, w jakiej miejscowości uruchomiona została omawiana dotacja, ani też jakie były warunki umowne /regulaminowe/. Mogę tylko skomentować wpis na podstawie regulaminu dotacji z PUP w Piotrkowie Trybunalskim, który aktualnie obowiązuje.

A w/g regulaminu, osoba otrzymująca dotację, zobowiązuje się do:

„h) faktycznego, nieprzerwalnego prowadzenia działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej przez okres co najmniej 12 m-cy od daty rozpoczęcia działalności gospodarczej, zgodnie z profilem, na który udzielono dofinansowania oraz nie składania w tym okresie wniosku o zawieszenie jej wykonywania,
– do okresu tego zalicza się przerwy w jej prowadzeniu spowodowane chorobą lub korzystaniem ze świadczenia rehabilitacyjnego,
– do okresu tego nie zalicza się przerw spowodowanych korzystaniem z urlopu macierzyńskiego, dodatkowego macierzyńskiego, ojcowskiego lub rodzicielskiego, a czas ich trwania wydłuża okres obowiązywania umowy;
i) kontynuowania działalności gospodarczej przez okres kolejnych 3 miesięcy, po upływie ustawowo wymaganego okresu prowadzenia działalności gospodarczej (łączny okres prowadzenia działalności wynosi 15 miesięcy);”

Jeszcze raz powtórzę, że być może w miejscowości, której dotyczy przesłany do mnie e-mail, były inne sformułowania, fakt pozostaje faktem, że brak weryfikacji ważnych dokumentów spowodował taką a nie inną decyzję Powiatowego Urzędu Pracy. Nie wiem, czy pójście w tym przypadku do sądu coś da. Na pewno można napisać pismo do Dyrektora PUP, opisać, prosić o uznanie warunków umowy za spełnione.
Jeśli stanowisko Dyrektor PUP podtrzyma, wtedy w dalszej kolejności można pisać odwołanie do Starosty Powiatowego.

Tak jak firma cytowana we wpisie, kończy swoją przygodę z biznesem wiele firm, a w zasadzie większość nowo otwieranych. Nie przygotowanych, mających inne priorytety, niż ten, który był pięknie opisany w biznesplanie. I tak kończą, czekają rok, dwa, potem znów występują o dotacje, potem działają rok, itd.
I tak drepczą w kółko. Całe życie.

Stanisław Bińkiewicz

Prowadzę:

  1. Szkolenia z przedsiębiorczości / z naciskiem na tzw. budżet z wartościami/,
  2. Konferencje i wykłady na temat finansów osobistych
  3. Warsztaty na temat wychodzenia z długów

Posiadam wpis do Rejestru Instytucji Szkoleniowych Wojewódzkiego Urzędu Pracy – nr 2.10/00155/2017

Zapraszam do kontaktu firmy szkoleniowe, a także osoby indywidualne, które chciałyby posiąść wiedzę z w/w dziedzin.

O Autorze 

Absolwent Europejskiej Akademii Planowania Finansowego, uzyskał Certyfikat Doradcy Finansowego €FG, Certyfikowany Trener Biznesu, Coach, Konsultant Kryzysowy, Mentor Finansowy

    Znajdź mnie:
  • facebook
  • linkedin
  • skype