Ubezpieczenie od utraty zysku w teorii.
W poprzednim artykule pisałem o tzw. pakiecie płynnościowym, który jest doliczany do raty kredytowej.
Dzisiaj kontynuacja tematu, a konkretnie kolejnej niezwykle kosztownej dla niektórych przedsiębiorców „doklejki” do kredytu, jaką jest Ubezpieczenie Od Utraty Zysku.
Ubezpieczenie takie, z powodu większej świadomości ubezpieczeniowej z powodzeniem funkcjonuje w krajach Europy Zachodniej, na rynku niemieckim opłaca składkę ponad 70% firm.
Głównym założeniem tego ubezpieczenia jest rekompensata utraconych lub obniżonych zysków. Sytuacja taka może mieć miejsce w przypadku powstania szkód szkód majątkowych.
Przykład.
W firmie X wybucha pożar na hali produkcyjnej, w wyniku którego zniszczeniu ulegają maszyny produkcyjne. W wyniku zdarzenia firma nie jest w stanie prowadzić statutowej działalności, ponieważ
nie posiada ona ani drugiej hali, ani maszyn zastępczych. Mając ubezpieczenie mienia od ognia i innych zdarzeń losowych, firma zgłasza szkodę do Towarzystwa Ubezpieczeniowego. Towarzystwo szacuje szkodę i na tej podstawie wypłaca odszkodowanie. Może to trwać 30 dni, może i dłużej, co może wynikać z wydłużenia procedury szacowania strat. Zanim Firma otrzyma odszkodowanie, uruchomi ponownie produkcję, może minąć kilka miesięcy. A w tym czasie musi ponosić koszty funkcjonowania. Może zdarzyć się tak, że straci klientów, którzy przejdą do konkurencji.
Kiedy więc Firma otrzyma odszkodowanie za zniszczone mienie i ponownie uruchomi produkcję, w przypadku posiadania Ubezpieczenia od Utraty Zysku, może wystąpić do ubezpieczyciela o wypłatę rekompensaty:
- możliwego do osiągnięcia zysku podczas przestoju zakładu
- ponoszonych kosztów stałych
- ponoszonych innych kosztów, np. na reklamę, promocję.
Bardzo ważna uwaga!!!
Aby móc skorzystać z Ubezpieczenia Od Utraty Zysku, niezbędne jest posiadanie tzw. polisy bazowej.
Jest nią polisa ubezpieczenia mienia od ognia i innych zdarzeń losowych.
Czy czytałeś swoją umowę kredytową i zwróciłeś uwagę, co składa się na Twoją miesięczną płatność związaną z obsługą kredytu w Idea Banku?
Od kilku już lat w Banku stosowane jest Ubezpieczenie Od Utraty Zysku. Cesja z tego ubezpieczenia jest zabezpieczeniem udzielanych kredytów. Miesięczna opłata naliczana jest w % od wysokości kredytu. Przez pewien czas wynosiła 0,495%, potem ewaluowała nawet do 1% miesięcznie.
Warunki grupowego ubezpieczenia zmieniały się kilkakrotnie, ale z mojej analizy wynika, że nie zmienił się dla mnie najważniejszy, mówiący, że ubezpieczenie dotyczy tylko i wyłącznie klientów, którzy posiadają aktywne ubezpieczenie mienia od ognia i innych zdarzeń losowych /chroniące mienie służące prowadzeniu działalności gospodarczej/.
Czy zapoznałeś się drogi kliencie z warunkami ubezpieczenia?
Czy posiadasz Polisę Ubezpieczenia Mienia Od Ognia i Innych Zdarzeń Losowych, która gwarantuje skorzystanie z Grupowego Ubezpieczenia Od Utraty Zysku w przypadku zajścia zdarzenia?
Czy wiesz, że istnieje grupa klientów, którzy płacą miesięczne składki, żyjąc w nieświadomości, że nigdy nie otrzymają takiego odszkodowania w przypadku zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego?
Z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę stwierdzić, że rzadko który przedsiębiorca ma polisę ubezpieczenia firmowego mienia. Jeśli więc spłaca kredyt, którego zabezpieczeniem jest Cesja z Polisy
Ubezpieczenia Od Utraty Zysku, to musi mieć świadomość, że nie otrzyma odszkodowania, jeśli zajdzie zdarzenie ubezpieczeniowe. Tak wiec ponosi dość znaczny koszt miesięczny, nie dający prawa do uzyskania rekompensaty utraconych zysków.
Na pewno odszkodowania z tytułu Ubezpieczenia Od Utraty Zysku nie otrzyma firma transportowa!!!
Dlaczego? Dlatego, że firmę transportową obejmuje inny rodzaj ubezpieczenia. Jest to tzw. OCP, które chroni przewoźnika w razie kradzieży, bądź uszkodzenia przewożonego ładunku. Tak więc wyjeżdżając w trasę, ubezpieczony musi być zarówno pojazd, jak też nie należący do przewoźnika towar, który często jest więcej wart niż auto.
Po co piszę te słowa?. Broń Boże nie po to, żeby powiedzieć, że Ubezpieczenie Od Utraty Zysku jest złe.
Na pewno należy dbać o mienie swoje i powierzone. Ale też na wiele spraw należy spojrzeć z perspektywy własnego biznesu. Zadać sobie szereg pytań, nie podejmować działań pod wpływem emocji.
Jeśli mamy do podpisania ważne dokumenty, chociażby umowę kredytową, to poprośmy doradcę o jeden egzemplarz dokumentacji, porozmawiajmy o warunkach z osobą, która się na tym zna. Zastanówmy się nad innymi możliwościami, pozwalającymi zaoszczędzić na niepotrzebnych kosztach.
Umowę Ubezpieczenia Od Utraty Zysku możemy bowiem podpisać świadomie na podstawie wcześniej poznanych ofert, a nie taką, która nas wpędza w koszty, nie dając żadnego zabezpieczenia. Policz!!!
Spłacając ratę kredytową od kwoty 100.000 zł. płacisz składkę /przyjmijmy 0,495%/ 495 zł miesięcznie.
Przez rok wydajesz 5940 zł
Przez dwa lata 11880 zł
Przez 3 lata 17820 zł, itd.
Policz, ile kosztuje nieczytanie umów, warunków, itp. ?
Ile kosztuje brak edukacji finansowej?
Jak drogie jest niezadawanie pytań, podczas rozmowy z doradcą bankowym?
Zastanów się, czy nie byłoby warto skorzystać z wiedzy Doradcy Finansowego – innego, niż ten, który sprzedaje Ci kredyt.
Stanisław Binkiewicz